I król wyjął z pudełka mapę, którą rozłożył na stole. Nie była to mapa odbita, ale rysowana odręcznie, i jak mówił Charny, nie brakło tam ani drzewa, ani kamienia; było to dzieło przeszło ośmiomiesięcznej pracy.
Charny i król pochylili się nad mapą.
— Najjaśniejszy Panie — powiedział Charny — prawdziwe niebezpieczeństwo dla Waszej królewskiej mości znacznie się w Sainte-Menehould a skończy się w Stenay. Na tych ośmnastu milach trzeba rozstawić nasze oddziały.
— Czy nie możnaby ich zbliżyć do Paryża, panie de Charny?... posunąć je aż ku Chalons, naprzykład?
— Najjaśniejszy Panie — rzekł Olivier — to trudno. Chalons za wielkiem jest miastem, aby czterdziestu, pięćdziesięciu, a nawet stu ludzi, mogło zapewnić bezpieczeństwo Waszej królewskiej mości, gdyby to bezpieczeństwo było zagrożone. Pan de Bouille jest odpowiedzialnym dopiero od Sainte-Menhoudl. Wszystko co zrobić może, i o tem jeszcze z Waszą królewską mością rozmówić mi się polecił, jest to umieścić ostatni swój oddział w Pont-de-Sommevelle. Spojrzyj, Najjaśniejszy Panie, pierwsza to stacja za Chalons.
I Charny wskazał królowi palcem na mapie wspomniane miejsce.
— Niech i tak będzie — rzekł król — w dziesięć lub dwanaście godzin można być w Chalons. Ile godzin potrzebowałeś na przebycie ośmdziesięciu mil, hrabio?
— Godzin trzydzieści sześć. Najjaśniejszy Panie.
— Ale lekkim powozem i byłeś pan sam, ze służącym.
— Najjaśniejszy Panie, straciłem trzy godziny na oglądaniu i badaniu, gdzie w Varennes najlepiej obrać przeprząg, czy od strony Saint-Menehould, czy od strony Dun. Wszystko to prawie jedno. Trzy godziny stracone, zrównoważą ciężar powozu. Mojem więc zdaniem, król może przejechać z Paryża do Montmedy w trzydzieści sześć godzin.
— I cóż postanowiłeś pan o przeprzęgu w Varennes?... To punkt ważny; trzeba wiedzieć na pewno, czy nie zabraknie koni.
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/533
Ta strona została przepisana.