Ta strona została przepisana.
— Chodź pan, panie hrabio — rzekła.
I wyszła szybko, bo gdyby chwile dłużej została, niepodobnaby jej było ukryć sprzecznych uczuć, rozrywających jej serce.
Charny po raz ostatni skłonił się królowi i udał się za Marją-Antoniną.