Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/578

Ta strona została przepisana.

Pani de Tourzel usiadła tryumfującą, powóz ruszył galopem, a kabrjolet za nim.
Przy tej ważnej rozmowie zapomniano dać kurierom nabite pistolety, które były w schowaniu powozowem.
Co się działo w Paryżu, gdy hrabia de Charny, pędząc konia, ku niemu podążał?
Fryzjer nazwiskiem Buseby, zamieszkały przy ulicy Bourbon, był tegoż wieczora w Tuileries u jednego ze swych przyjaciół; ten wiele mu opowiadał o ucieczce króla, która, jak zapewniali oficerowie, miała się odbyć tejże nocy. Perukarz myśli tej pozbyć się nie mógł i wróciwszy do domu opowiedział żonie. Żona uważała wszystko to za bajkę i uspokojony fryzjer rozebrał się i położył.
Ale myśl ta nie opuściła go jednak, i tak bardzo go zajęła, że nie mógł jej się oprzeć. Wyskoczywszy z łóżka, ubrał się na nowo i udał się do swego przyjaciela Hucher, który był piekarzem i zarazem saperem bataljonu Teatynów.
Tam wygłosił tak żywo swoje obawy co do ucieczki rodziny królewskiej, że piekarz nietylko je podzielił, ale jeszcze może od przyjaciela gorliwszy, zarzucił co mógł na siebie i pobiegł do drzwi sąsiadów, budząc ich ze snu.
Było to o kwadrans na pierwsza, w kilka minut po spotkaniu królowej z Lalfayettem w bramie Tuileries.
Zbudzeni obywatele uradzili, że w mundurach gwardji narodowej pójdą do generała de Lafayette, aby go o tem, co się dzieje, uprzedzić.
Pan de Lafayette mieszkał przy ulicy Saint-Honore, w pałacu de Noailles, blisko Feuillants. Patrioci byli u niego o wpół do pierwszej.
Generał, uspokoiwszy pana de Bailly, że król się położył, odwiedził jeszcze pana Emmery, członka Zgromadzenia narodowego, poczem wrócił do siebie i już miał się rozbierać.
W tejże chwili zapukano do drzwi pałacu. Pan de Lafayette posłał kamerdynera, ażeby się dowiedział, co to znaczy.
Ten wrócił natychmiast mówiąc, że ze trzydziestu obywateli życzy się z nim widzieć w ważnej sprawie.
Lafayette miał zwyczaj przyjmować o każdej godzinie.