Ta strona została przepisana.
Charny obraca się po raz ostatni i nad brzegami przeklętego kanału widzi pana de Bouillé z wojskiem, który mimo uznanej niemożności przebycia, nie może się zdecydować na odwrót.
Daje im ostatni znak, zgubiony w przestworzu, potem zwraca się na drogę, skręca i wszystko przed nim znika.
Tylko dla orjentowania się w dalszej podróży, słyszy ogromny hałas który go poprzedza, krzyki, groźby, śmiechy i przekleństwa dziesięciu tysięcy łudzi.