Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/682

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ X.
ODJAZD.

Wiemy jak król odjechał.
Pozostaje nam jednak powiedzieć kilka słów o tym odjeździe i o tej podróży, w ciągu której zobaczymy spełniające się losy różnych wiernych sług i ostatnich przyjaciół, przez fatalność, przypadek lub poświęcenie, zgromadzonych około umierającej monarchji.
Powróćmy więc do domu pana Sausse.
Zaledwie Charny dotknął ziemi, drzwi się otworzyły i Billot ukazał się na progu.
Twarz jego była ponura, oko badawcze i głębokie; odbył przegląd wszystkich osób dramatu i wzrok jego uczynił dwa spostrzeżenia.
Hrabia de Charny uciekł; było to widoczne; hrabiego juź nie było, a pan de Damas zamykał za nim okno, przechylając się naprzód. Billot mógłby był nawet zobaczyć, jak hrabia przesadzał mur ogrodowy.
Następnie zauważył rodzaj przymierza, zawartego między królową a panem de Romeuf.
Za Billotem, pierwszy pokój napełnił się ludźmi uzbrojonymi w strzelby, kosy lub pałasze, których jednak dzierżawca wypchnął skinieniem ręki.
Ludzie ci zdawali się instynktownie, jakby pod wpływem magnetycznym, ulegać temu wodzowi, plebejuszowi jak i oni, w którym odgadywali patrjotyzm równy ich patrjotyzmowi, powiedzmy raczej nienawiść równą ich nienawiści.
Billot rzucił wzrok za siebie; wzrok ten krzyżując się ze