Przypomnijmy sobie niektóre wypadki z powieści „Anioł Pitoux“, opisane w rozdziale zatytułowanym „Noc z piątego na szósty października“, i posłuchajmy, co się dalej stało.
Przed drzwiami, prowadzącemi do karczmy mostu Sewrskiego, stał podczas tej okropnej nocy człowiek lat czterdziestu pięciu do czterdziestu ośmiu, wyglądający <na robotnika, ubrany w spodnie aksamitne, osłonięte fartuchem z kieszeniami, nakształt tych, jakie noszą kowale lub ślusarze.
Człowiek ten miał pod ręką dubeltówkę, bogato złotem wysadzaną, na lufie zaś tej dubeltówki wypisane nazwisko Leclerc, płatnerza, poczynającego nabywać wielkiej sławy pomiędzy arystokracją myśliwych paryskich.
Człowiek ten przed godziną prawie przybył z Wersalu, i snać wiedział dobrze co się tam działo; bo na zapytanie karczmarza, podającego mu butelkę wina, której nawet nie rozpoczął, odpowiedział:
Że królowa przybywa z królem i delfinem;
Że wyjechali około południa;
Że się wreszcie zdecydowali zamieszkać w pałacu Tuileryjskim.
Potem dodał, że oczekuje tu dla zobaczenia orszaku.
Po kilku chwilach, człowiek, ubrany prawie tak jak on i zdający się zajmować podobnem jemu rzemiosłem, zarysował się na wzgórku, ograniczającym poziom drogi.
Człowiek ten szedł krokiem ociężałym, jak podróżny, który długą już odbył drogę.
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/7
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ I.
KARCZMA PRZY MOŚCIE SEWRSKIM.