Zatrzymała się nareszcie prawie bez tchu w sypialni wielkiego kaznodziei.
Przypadek zrządził, iż stanęła przed portretem kobiety, Podniosła machinalnie oczy i przeczytawszy na ramie te słowa: „Pani Henryka“ zadrżała.
Barnave uczuł ten dreszcz, nie zrozumiawszy go.
— Czy wasza królewska mość nie jest cierpiącą? — spytał.
— Nie — rzekła królowa — lecz ten portret... Pani Henryka.
Barnave zrozumiał, co się działo w sercu biednej kobiety.
— Tak — rzekł — Pani Henryka, lecz to Henryka angielska, żona gnuśnego Filipa Orleańskiego a nie wdowa po nieszczęśliwym Karolu I-ym, nie ta, która ledwie nie umarła z zimna w Luwrze, lecz ta, która umarła otruta w Saint-loud i umierając, posłała swój pierścień Bissuetowi.
Po chwili milczenia dodał.
— Wolałbym, aby to był portret tamtej.
— A to dlaczego? — spytała Marja-Antonina.
— Gdyż są usta, które mają prawo do niektórych rad, a najwięcej upoważnione są te, które śmierć zamknęła.
— Czy nie mógłbyś mi pan powiedzieć, jakiej rady udzieliłyby mi usta wdowy króla Karola? — spytała królowa.
— Jeżeli wasza królewska mość rozkaże, spróbuję — odpowiedział Barnave.
— Spróbuj pan.
— O, moja siostro! — powiedziałyby te usta — czy nie spostrzegasz podobieństwa między naszemi przeznaczeniami? Ja przybyłam z Francji, jak ty przybywasz z Austrji, byłam obcą dla Anglików, jak ty obcą jesteś Francuzom. Mogąc udzielić mojemu zbłąkanemu mężowi dobrych rad, milczałam, lub źle radziłam, zamiast jednoczyć go z narodem i naród z nim, pobudzałam go do wojny, namawiałam, aby szedł na Londyn z portestantami irlandzkimi. Nietylko utrzymywałam korespondencję z nieprzyjacielem Anglji, lecz
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/730
Ta strona została przepisana.