Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/733

Ta strona została przepisana.

Powrócono do sali jadalnej, król wszedł innemi drzwiami, rozmawiał z Pétionem przez cały czas, gdy królowa rozmawiała z Barnavem i zdawał się bardzo ożywionym.
Charny zdala od wszystkich stał w framudze okna.
Król spojrzał wokoło i, korzystając z chwili, gdy był sam tylko z rodziną, dwoma gwardzistami i hrabią:
— Panowie.. rzekł do nich, po wieczerzy chcę z wami mówić, zechcecie przeto przejść ze mną do mego pokoju.
Trzej oficerowie skłonili się.
Obiad zaczął się jak zwykle, lecz chociaż zastawiony u jednego z najpierwszych biskupów królestwa, stół był bardzo źle zaopatrzony w porównaniu z rannem przyjęciem w Chateau-Thierry.
Król, jak zwykle, miał wielki opetyt i dużo jadł pomimo złego jedzenia. Królowa spożyła tylko dwa świeże jaja.
Mały delfin, trochę niezdrów od dnia wczorajszego, domagał się poziomek, lecz minął czas dla biednego dziecka, w którym uprzedzano najmniejsze jego zachcenia; dziś odbierał tylko odpowiedź, że poziomek niema, lub, że ich dostać nie można.
A jednak widział na drodze chłopskie dzieci, zajadające jagody, które sobie uzbierały w lesie, i biedny chłopczyna zazdrościł tym prostym dzieciom z rumianemi policzkami i blond włosami, bo nie potrzebowały prosić, lecz biegły same do lasu, wiedząc, gdzie rosną jagody, jak ptaki wiedzą, gdzie kwitnie rzepak i siemię konopne.
Królowa zmartwiła się mocno, nie mogąc zadowolić dziecka, i gdy nic innego jeść nie chciało, ze łzami w oczach spojrzała wkoło, chcąc prośbę ponowić, i spostrzegła Charnego, który stał milczący i nieporuszony.
Dała mu znak raz i drugi, lecz Charny, zatopiony w swych myślach, nie widział skinienia królowej.
Nareszcie głosem drżącym od wzruszenia:
— Hrabio de Charny!... rzekła.
Hrabia zadrżał, jakby go ze snu wyrwano — i zerwał się na wezwanie królowej.