Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/747

Ta strona została przepisana.

cić w tę przepaść i dwojga jej dzieci? Czyż w starożytnych religjach niewinność nie rozbrajała bogów?
Prawda, że Abrahama ofiary Bóg nie przyjął, lecz dozwolił caby się spełniła ofiara Jeftego.
Były to bardzo smutne myśli dla królowej, lecz smutniejsze jeszcze dla matki!
Wreszcie potrząsnęła głową i wolnym krokiem wróciła do siebie.
Tam przypomniała sobie o nieładzie w jakim się znajdowała.
Jej suknie były zmięte i w wielu miejscach rozdarte, trzewiki przedziurawione żwirem i kamieniami, po których chodziła, cała zresztą okryta była kurzem i potem.
Zażądała kąpieli i innych trzewików.
Barnave po dwakroć dowiadywał się o jej zdrowie.
Zwiastując tę wizytę, pani Campan że zdziwieniem spoglądała na królowę.
— Podziękujesz mu bardzo uprzejmie, rzekła Marja-Antonina.
Pani Campan patrzyła jeszcze bardziej zdziwiona.
— Mamy wiele od zawdzięczenia temu młodzieńcowi — odparła królowa tłómacząc się, co nie było w jej zwyczaju.
— Lecz zdawało mi się... odważyła się powiedzieć pokojowa, że pan Barnave jest demokratą, człowiekiem z gminu, który nie przebierał w środkach, aby dojść tam, gdzie się obecnie znajduje.
— W środkach, które daje talent, tak, to prawda — rzekła królowa — ale uważaj dobrze, co ci powiem: Uniewinniam Barnava; uczucie dumy, którego nie mogę ganić, kazało mu przyklaskiwać wszystkiemu, co otwierało drogę do honorów i sławy dla klasy, w której jest zrodzonym, lecz wzbraniało mu udzielać przebaczenia dla szlachty, która rzuciła się w wir rewolucji, Jeżeli władza zostanie nam przywróconą, przebaczenie dla pana Barnave jest mu zgóry zapewnione... Idź, Campan i dowiedz się, co się dzieje z panami de Malden i de Valory.