Powiedzmy w krótkości, co się działo z hrabiną de Charny podczas rozmowy królowej z hrabią.
Dla nas, znających stan jej serca, łatwo jest wyobrazić sobie, ile cierpiała po odjeździe Izydora.
Drżała zarówno na myśl powodzenia lub chybienia tego wielkiego przedsięwzięcia, w którem domyślała się ucieczki.
W razie powodzenia, znając dobrze przywiązanie hrabiego do rodziny królewskiej, mogła być pewną, że jeżeli pozostaną na wygnaniu, hrabia ich nie opuści. Jeżeli się przedsięwzięcie nie uda, znała odwagę Oliviera i wiedziała, że zostanie do ostatniej chwili, dopóki tylko będzie cień nadziei, a nawet i wtenczas, gdy jej już nie będzie.
Od chwili gdy Izydor odjechał, hrabina miała wytężoną uwagę na wszystko, co mogło jej przynieść jakieś wiadomości.
Nazajutrz dowiedziała się, że król z rodziną opuścił Paryż w nocy.
Żaden wypadek nie przeszkodził odjazdowi.
Domyśliła się, że Charny znajdował się w orszaku, że oddalał się od niej.
Westchnęła boleśnie i uklękła pomodlić się o szczęśliwą drogę.
Przez dwa dni następne Paryż był milczący bez żadnych wiadomości.
Nakoniec rano dnia trzeciego rozszedł się po mieście rozgłos:
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/760
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XIX.
DATE LILIA.