Prolog został odegrany przed klakierami, lecz komedja miała być przedstawioną wobec prawdziwej publiczności.
A trzeba przyznać, że publiczność była źle usposobioną, tak źle, że Duporta, popularnego przed trzema miesiącami, słuchano w głuchem milczeniu, gdy proponował, ażeby przestępstwo króla złożyć na jego otoczenie.
Dokończył jednak mowy, mocno zdziwiony, że mu ani razu nie przerwano najmniejszym okrzykiem uznania.
Była to jedną z tych trzech gwiazd, których światło gasło powoli na niebie polityki: Duport, Lameth i Barnave.
Po nim Robespierre wstąpił na trybunę. Co nam też powie ten przezorny człowiek? Tydzień temu oznajmił, że nie jest ani monarchistą, ani republikaninem, po czyjej stronie stanie dzisiaj?
Nie wyjawił swego przekonania.
Wystąpił na trybunę i ckliwym głosem oznajmił, iż ustanawia się adwokatem ludzkości, że zdaniem jego byłoby niesprawiedliwością i okrucieństwem uderzać tylko na słabych, że nie powstaje przeciw królowi, ponieważ Zgromadzenie zdaje się uważać go za nietykalnego, lecz broni panów Bouillé, Charny, pani de Tourzel, kurjerów, lokai, służących, wszystkich nakoniec, którzy przez zależne swoje położenie zmuszeni byli do posłuszeństwa.
Zgromadzenie szemrało mocno podczas mowy; trybuny zaś przysłuchiwały się z wielką uwagą, nie wiedząc, czy przyklaskiwać, czy też ganić; dostrzegły nakoniec w słowach mówcy to, co w nich było rzeczywiście: wyraźne atakowanie władzy królewskiej i fałszywą obronę dworactwa.
Natenczas trybuny przyklasnęły Robespierrowi.
Prezes usiłował nakazać im milczenie.
Przeor z Marny chciał zwrócić rozprawy na grunt, oczyszczony ze wszelkich wykrętów i paradoksów,.
— Lecz cóżbyś zrobił obywatelu... zawołał, gdyby usuniętego od sprawy króla kazano ci powrócić do dawnej władzy?
Pytanie było tem więcej kłopotliwe, że zwrócone wprost do Robespierra; lecz są chwile, w których bezwstydne czoła reakcjonistów niczem się nie zawstydzają.
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/793
Ta strona została przepisana.