Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/794

Ta strona została przepisana.

Desmeunieurs ponowił kwestję i zdawał się z uszczerbkiem króla podtrzymywać stronę Zgromadzenia.
— Zgromadzenie... rzekł mówca, jest ciałem wszechmocnem, ma prawo zawiesić władzę królewską i utrzymywać to zawieszenie aż do chwili, w której konstytucja zostanie ukończoną.
Tym sposobem król, który nie uciekał, lecz był uwięzionym, zostanie czasowo tylko zawieszonym w swej władzy do wykończenia konstytucji.
Gdy konstytucja zostanie ukończoną, król powróci z całkowitemi prawami do sprawowania swych czynności królewskich.
— Nakoniec... zawołał mówca, ponieważ ode mnie żądają, (a nikt niczego nie żądał), abym w formie wniosku podał swoje objaśnienia, oto mój projekt:
1-o. Zawieszenie trwać będzie, dopóki król nie przyjmie konstytucji.
2-o. Jeżeli jej nie przyjmie, Zgromadzenie ogłosi detronizację.
— O! bądźcie spokojni... zawołał Gregoirle ze swego miejsca, nietylko przyjmie, ale i zaprzysięże wszystko, co tylko zechcecie.
I miał słuszność, lecz powinien był powiedzieć: „Zaprzysięże i przyjmie“ wszystko, co zechcecie.
Królowie łatwiej daleko przysięgają, niż przyjmują.
Zgromadzenie może byłoby przyjęło projekt z wniosku Desmeuniersa, lecz Robespierre ze swego miejsca zawołał:
— Strzeżcie się, taki wniosek postanawia naprzód, że król nie będzie sądzonym!...
Zostali złapani na gorącym uczynku, nie śmieli głosować.
Hałas, jaki usłyszano pode drzwiami, wybawił z kłopotu Zgromadzenie.
Była to deputacja z towarzystwa braterskiego Mnichów, przynosząca proklamację natchnioną przez Dantona, a redagowaną przez Talliena i podpisaną: Naród.
Zgromadzenie zemściło się na deputacji, odmawiając wysłuchania adresu.