wania, dozwolono deputatom mówić z panami Pétion i Robespierrem.
Lecz już było zapóźno, głosowanie skończono.
Dwaj członkowie Zgromadzenia, którzy nie byli przychylni głosowaniu, nie starali się zapewne ozłocić im tej pigułki i deputaci powrócili rozwścieczeni do tych, którzy ich wysłali.
Lud przegrał partję najpiękniejszej gry, jaką kiedykolwiek los złożył w jego ręce.
Był też w gniewie i rozproszył się po mieście, zaczynając od zamknięcia teatrów. Zamknięte teatry, mówił jeden z naszych przyjaciół w 1830 roku, to czarna chorągiew nad Paryżem.
Lafayette ze swym tysiącem pik i czterema tysiącami strzelb, chciał powstrzymać to powstanie w zarodzie, lecz władza municypalna odmówiła mu stosownego rozkazu.
Do tej chwili królowa była zawiadamianą o biegu wypadków, lecz zbrakło dalszych raportów. Barnave, którego tak niecierpliwie oczekiwała, miał jej powiedzieć, co się działo w ciągu dnia piętnastego.
Każdy prawie czuł zbliżanie się jakiegoś ostatecznego wypadku.
Król, który również oczekiwał na pana Barnava, w drugim pokoju pani Campan, został zawiadomiony o przybyciu doktora Gilberta i, aby uważniej wysłuchać wiadomości o wypadkach, powrócił do siebie, zatrzymując Gilberta, a zostawiając królowej Barnava.
Nakoniec około dziewiątej dały się słyszeć kroki na schodach, jakiś głos zamienił słów kilka ze strażą w sieni i ukazał się w korytarzu młody człowiek w mundurze oficera gwardji narodowej.
Był to Barnave.
Królowa z bijącem sercem, jakgdyby ten człowiek był jej ukochanym, otworzyła drzwi i Barnave, oglądając się na wszystkie strony, wsunął się do pokoju.
Drzwi zamknęły się natychmiast i usłyszano obracający się klucz w zamku.
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/797
Ta strona została przepisana.