Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/800

Ta strona została przepisana.

iż mogę liczyć na jego dyskrecję, powiedziałem mu więc, że zaszczycony zostałem posłuchaniem u Najjaśniejszej Pani.
— Ach, panie Barnave!...
— Czyż lepiej było wyrzec się tego?...
Barnave chciał powiedzieć: tego szczęścia, lecz poprawił się i wyrzekł:
— Czyż lepiej było wyrzec się szczęścia zobaczenia się Najjaśniejsza Pani, oraz nie zawiadomić cię o ważnych nowinach, które ci przynoszę?
— Owszem!... odpowiedziała królowa, dobrze zrobiłeś.... Sądzisz pan tedy, że można liczyć na pana Saint-Prix?
— Najjaśniejsza Pani, — wyrzekł poważnie Barnave, chwila jest ostateczną, wierzaj mi, przyjaciele, którzy ci dotąd jeszcze pozostali, są to ludzie prawdziwie poświęceni. Gdyż jeżeli jutro, a to się jutro wyjaśni, Jakobini wezmą górę nad konstytucjonalistami, przyjaciele wasi będą uważani za wspólników, a prawo, jak Najjaśniejsza Pani wie, uwalnią Was od kary, aby ją wymierzyć tym przyjaciołom waszym, których za waszych wspólników uważa.
— To prawda- — podjęła królowa, więc utrzymujesz pan, że pan Saint-Prix?
— Pan Saint-Prix, Najjaśniejsza Pani, powiedział mi, że jest na straży w Tuileries od dziewiątej do jedenastej i będzie się starał zająć miejsce około entresol, a wtedy przez te dwie godziny Wasza królewska mość będzie miała czas wydać mi swe rozkazy; przytem, radził, abym przywdział mundur oficera gwardji narodowej, co też, jak widzi Najjaśniejsza Pani, uskuteczniłem.
— I zastałeś pan pana Saint-Prix na jego stanowisku?...
— Tak, Najjaśniejsza Pani... Musiałem się opłacić dwoma biletami do teatru, aby zyskać to miejsce od swego sierżanta. Widzi Najjaśniejsza Pani... dodał z uśmiechem Barnave, jak to zepsucie łatwo się zaszczepia...
— Pan Marat — pan Saint-Prix... dwa bilety do teatru... powtórzyła królowa, zagłębiając przerażony wzrok w tę przepaść, skąd powstają drobne wypadki, z których w dniach rewolucji wysnuwa się przeznaczenie królów.