Ta strona została przepisana.
I wyszedł.
Królowa zamyślana, wróciła do męża, którego zastała również, jak ona, zamyślonego. Doktór Gilbert opuścił go przed chwilą i opowiedział prawie to samo, co Barnave królowej.
Obojgu dość było spojrzeć na siebie, aby się przekonać, że z obu stron nowiny były zatrważające.
Król tylko co ukończył list, i nie mówiąc słowa, podał go królowej.
Było to upoważnienie na imię brata królewskiego, hrabiego Prowancji, aby traktował w imieniu króla o interwencję cesarza austrjackiego i króla pruskiego.
— „Monsieur“ wiele mi złego uczynił... rzekła królowa, nienawidzi mnie i wyrządzi mi wszystko złe, jakie będzie mógł, lecz gdy posiada zaufanie króla, posiada też i moje.
I wziąwszy pióro, położyła odważnie swój podpis obok królewskiego.