I gdy Brissot chciał dalej czytać:
— Zaczekaj... zaczekaj!... rzekł sekretarz księcia Orleańskiego, myślę, że po słowach „dla zastąpienia go“, można coś dorzucić... coś, co pociągnie słabe umysły. Jeszcze nie wszyscy tak jak my, przerzucili czapkę przez płot.
— Być może... rzekł Brissot, cóż dodasz?
— O! ty łatwiej to ode mnie uczynisz, kochany panie Brissot; jabym dorzucił...
I Laclos udawał, iż szuka wyrażenia, które oddawna w jego umyśle czekało tylko stosownej chwili, aby wyjść na jaw.
— A więc... rzekł nareszcie, po tych słowach: „potrzeba obmyślenia środków dla zastąpienia go“ dodałbym „wszelkiemi sposobami konstytucyjnemu“.
Podziwiajcie i uczcie, się politycy, redaktorowie petycyj, protestacyj i projektów prawnych! ile miały znaczenia te niewinne słowa i dokąd one doprowadziły.
Wszystkie sposoby konstytucyjne dla obmyślenia zastępstwa po królu, zlewały się w jeden.
Tym jednym sposobem była regencja.
Nadto, z powodu nieobecności hrabiego Prowancji i hrabiego d’Artois, braci Ludwika XVI, a stryjów delfina, niepopularnych z powodu emigracji, komuż przypadała regencja?
Księciu Orleańskiemu.
Ten mały frazes, wsunięty do podania, zrobionego w imieniu ludu, czynił w imieniu tegoż ludu księcia Orleańskiego regentem.
Piękna to rzecz polityka, niepraważ?, lecz naród wiele jeszcze będzie potrzebował czasu, nim ją łatwo zrozumie, tembardziej, gdy będzie miał do czynienia z ludźmi podobnymi do pana Laclos.
Bądź, że Brissot nie dojrzał miny zamkniętej w tych kilku wyrazach i gotowej wybuchnąć, gdy zajdzie potrzeba, lub też nie widział węża, który się tu wślizgnął i podniesie w danej chwili swą syczącą głowę, albo też, że wiedząc, na co się naraża, jako redaktor tej petycji, rad był na wypa-
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/809
Ta strona została przepisana.