Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/852

Ta strona została przepisana.

Gilbert przeczytawszy zamyślił się chwilę i potrząsnął głową;
— O bezrozumni!... rzekł zcicha.
— Czy nie masz nic do powiedzenia Ich królewskim mościom?... spytała pani Campan.
Gilbert podał pokojowej list bez podpisu, który otrzymał.
— Oto moja odpowiedź... rzekł.
Poczem wyszedł.