Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/879

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XXXI.
SZPITAL GROS-CAILLOU.

W owej epoce szpitale, a szczególniej szpitale wojskowe, dalekiemi były od tego porządku, w jakim widzimy je dzisiaj. Nie będziemy się przeto dziwili zamieszaniu, jakie panowało w szpitalu Gros-Cailiou i ogromnemu nieporządkowi, który przeszkadzał wypełnieniu rozporządzeń chirurgów.
Pierwszą rzeczą, na której zbywało, były łóżka. Zabrano materace mieszkańcom pobliskich ulic.
Te materace rozłożono na podłodze, a nawet na podwórzu, a na każdym z nich leżał ranny, oczekujący pomocy, lecz brakowało chirurgów. Trudno ich było znaleźć.
Oficer, w którym czytelnicy nasi poznali zapewne starego znajomego Pitoux, wymógł za drugie dwie sztuki monet, iż mu z noszów zostawiono materace i tym sposobem Billot został ostrożnie złożony na podwórzu szpitala.
Pitoux chcąc wyzyskać co można było najlepszego w obecnem położeniu, kazał złożyć rannego w pobliżu drzwi, aby schwycić w przejściu pierwszego chirurga, któryby się ukazał.
Miał wielką chęć przebiec sale i stamtąd sprowadzić choćby gwałtem felczera, lecz obawiał się odejść rannego, bo łatwo by mógł go kto wziąć za umarłego i zrzucić z materaców na bruk dziedzińca.
Pitoux stał tak przeszło godzinę, wołając z całych sił na dwóch czy trzech chirurgów, których dostrzegł przechodzących, lecz żaden nie zważał na jego krzyki, gdy nagle spo-