ta, a następnie rękę, wyciągającą się i opadającą na ramię księdza.
Ksiądz uczepił się ramy od okna; był on także nadzwyczajnej siły, która nawet poszła w przysłowie, i trzeba było Herkulesa chyba samego, aby go mógł pokonać.
Billot objął go ręką w pasie; osadził się mocno na nogach, i z siłą zdolną wyrwać dąb z korzeniem, oderwał księdza Fortier od ramy okna, która złamała się w jego ręku.
Wieśniak i ksiądz zniknęli w głębi pokoju, i słyszano tylko niknące w dali krzyki księdza, podobne do ryku byka, gdy go lew afrykański ciągnie do swej jamy.
Przez ten czas Pitoux zgromadził drżących ze strachu śpiewaków, dzieci od chóru, sługi kościelne i szwajcara.
Wszystko to idąc za przykładem organisty, z całym pośpiechem nałożyło na siebie komeżki i kapy, następnie pozapalało świece, przygotowując co tylko do mszy żałobnej było potrzebne.
Gdy się to działo, ujrzano wychodzącego furtką od placu Billota. Ciągnął on za sobą księdza tak silnie, iż mimo jego oporu, zdawało się, że szedł sam.
To nie był już człowiek, była to potęga natury, coś jak potok lub góra lodu, nic ludzkiego nie byłoby w stanie mu się oprzeć, żywioł tylko mógł się z nim mierzyć.
Biedny proboszcz o sto kroków od kościoła przestał mu się opierać.
Był zwyciężony.
Wszyscy się usuwali, żeby zrobić miejsce tym dwom ludziom.
Ksiądz z przerażeniem ujrzał drzwi kościoła jak szybę strzaskane, a widząc tych wszystkich, którym zabronił wszelkiej usługi w pogrzebie, jak stali w pogotowiu ze wszystkiemi potrzebnemi przyrządami potrząsnął głową, jakby uznając, że coś potężnego, niezwalczonego zaciężyło nad nim.
Wszedł do zakrystji i w chwilę potem ukazał się w ubraniu celebrującego i z Najświętszym Sakramentem w ręku.
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/914
Ta strona została przepisana.