Ci dwaj ludzie z taką prostotą i naturalnością wykonywali ten ostatni obowiązek, że nikt z obecnych nie śmiał pośpieszyć im z pomocą.
Uważanoby za świętokractwo przeszkadzać im.
Gdy pierwsza garść ziemi spadła na trumnę, Billot zakrył oczy ręką, a Pitoux rękawem.
Poczem śpiesznie zasypali mogiłę.
Skończywszy, Billot odrzucił zdala łopatę i wyciągając ręce do Pitoux, który padł na jego piersi:
— Bóg mi świadkiem!... zawołał, że w tobie przyciskam do piersi wszystkie cnoty tej ziemi: miłość, poświęcenie, wyrzeczenie się siebie, braterstwo, i że poświęcę moje życie dla triumfu tych cnót!...
Poczem wyciągając ręce nad grobem:
— Bóg mi również świadkiem, że zaprzysięgam wieczną wojnę królowi, który kazał mnie zamordować; szlachcie, która zniesławiła moją córkę; księżom, którzy odmówili pogrzebu mojej żonie!...
I zwracając się do ludzi otaczających go i okazujących sympatję dla tego potrójnego zaklęcia:
— Bracia!... zawołał, nowe Zgromadzenie ma być zwołane w miejsce tych zdrajców, którzy w tej chwili zasiadają u Feuillantów. Wybierzcie mnie na przedstawiciela w tem Zgromadzeniu, a zobaczycie, że umiem dotrzymać przysięgi!...
Okrzyk ogólnego przyzwolenia odpowiedział na propozycję Billota i w tejże chwili na grobie jego żony, strasznym ołtarzu, godnym tej okropnej przysięgi, jaką na nim wykonał, kandydatura Billota do Zgromadzenia prawodawczego została ustanowioną.
Poczem Billot podziękował swym ziomkom za udział przyjęty w jego przyjaźni i nienawiści. Mieszczanin, czy wieśniak, każdy odszedł do domu, unosząc w swem sercu ducha wojowniczej propagandy.
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/917
Ta strona została przepisana.