żenie. Zalecała potrzebę utrzymania porządku i zjednoczenia się w imię miłości ojczyzny.
Pastoret przewodniczył Zgromadzeniu.
Król powiedział w mowie, iż: „potrzebuje być kochanym“.
— I my również, Najjaśniejszy Panie!... odpowiedział prezes, potrzebujemy być kochani przez ciebie.
Cała sala zagrzmiała oklaskami.
Król uważał w swej mowie rewolucję za skończoną.
Przez chwilę całe Zgromadzenie myślało to samo.
Aby tak się stało, potrzeba było królowi nie ulegać księżom z dobrej woli, a emigrantom z musu.
Wrażenie sprawione na Zgromadzeniu rozeszło się po całym Paryżu.
Wieczorem król z rodziną udał się do teatru.
Wielu płakało, on sam nawet, tak mało usposobiony do czułości tego rodzaju, miał jednak łzy w oczach.
Podczas nocy król napisał listy do wszystkich panujących, zawiadamiając ich o przyjęciu przez siebie konstytucji 1971 roku.
Wiadomo zresztą, iż pewnego dnia, w chwili uniesienia zaprzysiągł tę konstytucję, nim jeszcze była ukończoną.
Nazajutrz Couthon przypomniał sobie o trybunach.
Oznajmił, iż ma wnieść projekt.
Znano już projekty Couthona i chętnie go słuchano.
— Obywatele!... rzekł Couthon, żądam, aby znikł z tej sali wszelki ślad przywilejów, a tem samem, aby wszystkie trybuny otwarte były dla publiczności.
Wniosek przyjęto jednogłośnie.
Nazajutrz lud zajął trybuny byłych deputowanych i zniszczył w ten sposób ślady dawnego Zgromadzenia konstytucyjnego.
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/944
Ta strona została przepisana.