Po nieskończonych sporach co do księży konstytucyjnych, wzięto się do emigrantów.
Było to przejście od wojny wewnętrznej do zewnętrznej, było to dotknięcie dwóch ran Francji.
Fauchet rozbierał kwestję klasztorną, Brissot kwestję emigracji.
Ten ostatni podniósł ją ze strony wzniosłej i ludzkiej, podniósł ją z punktu, na którym rok pierwej zostawił ją umierający Mirabeau.
Brissot żądał, aby rozróżniano emigrację z trwogi, od emigracji z nienawiści; żądał pobłażania dla pierwszej; surowości dla drugiej.
Zdaniem Brissota nie można zamykać obywateli w królestwie: przeciwnie, trzeba im zostawić wszystkie wyjścia otwarte.
Brissot nie żądał nawet konfiskaty mienia emigrantów z nienawiści, żądał tylko, aby przestano płacić dochody tym, którzy się przeciw Francji uzbrajali.
Zadziwiająca rzecz istotnie! Francja nie przestawało płacić za granicą Kondeuszom, Lambescom i Karolom Lotaryngskim.
Zobaczymy zaraz, jak odpowiedzieli oni na to łagodne postępowanie.
Gdy Fauchet kończył mowę, nadeszły wiadomości z Awinionu.
Gdy kończył Brissot swoje, odebrano wieści z Europy.
Następnie zabłysła wielka jasność z zachodu, na podobieństwo wielkiego pożaru, były to wiadomości z Ameryki.
Zacznijmy od Awinionu.
Objaśnijmy w krótkości historję tego drugiego Rzymu.
Benedykt XI-ty zmarł w roku 1304 w sposób gorsząco nagły, mówiono, iż został otruty figami.
Filip Piękny, który ręką Colonny znieważył Bonifacego VIII-go, miał oko zwrócone na Perugję, gdzie się odbywało conclave.
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/946
Ta strona została przepisana.