Od roku zatem Awinjon był raz w ręku partj i francuskiej, drugi raz w anti-francuskiej.
Burza rozpoczęła się w roku 1790.
Papiści jednej nocy zabawiali się wieszaniem manekina w trójkolorowym stroju.
Na ten widok zadrżał zrana Awinjon francuski.
Porwano z mieszkań czterech papistów i powieszono w miejsce manekina.
Partja francuska miała na czele dwóch młodych ludzi: Duprata i Mainvilla, oraz człowieka w pewnym już wieku nazwiskiem Lescuyer.
Ten ostatni był francuzem w całem znaczeniu tego słowa, rodem z Pikardji, charakteru gwałtownego lecz rozważnego zarazem, mieszkał w Awinjonie jako notarjusz i sekretarz w magistracie.
Ci trzej naczelnicy zebrali dwa lub trzy tysiące żołnierzy, i zrobili z nimi wyprawę na Carpentras, która im się nie udała.
Deszcz zimny, mrożący, pomieszany z gradem, jeden z tych co spadają z gór Ventoux, rozproszył wojska Manivilla, Duprata i Lescuyera tak, jak burza rozproszyła flotę Filipa II-go.
Kto spuścił ten deszcz cudowny? Kto miał siłę rozproszenia wojska rewolucyjnego?
Dowódcy podejrzewali Katalończyka Patusa.
W Awinjonie prędko staje się zadość sprawiedliwości, zabijają zdrajców.
Patus został zabity.
Z kogo składało się wojsko przedstawiające partję francuską?...
Z chłopców, tragarzy i dezerterów.
Szukano człowieka z ludu, aby dowodził nimi.
Sądzili, że go znaleźli w osobie niejakiego Jouvre zwanego Jourdanem.
Urodził się on w Saint-Justes w pobliżu Puyen-Velay,
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/954
Ta strona została przepisana.