Gilbert nie widział królowej od dnia, w którym prosiła go, aby zaczekał chwilę w jej gabinecie i zostawiła tam, aby wysłuchał całego planu polityki wiedeńskiej, przez pana de Breteuil przywiezionego. Plan ów zamykał się w tych słowach:
„Uczynić z Barnavem to, co z Mirabeau, zyskać na czasie, zaprzysiąc konstytucję i wypełnić ją literalnie, dla pokazania, iż jest niewykonalną. Francja ostygnie, znudzi się, francuzi są lekkiego usposobienia, zajmie ich coś nowego i myśl o wolności przejdzie; jeżeli zaś nie przejdzie, zyskamy rok czasu, a za rok będziemy gotowi do wojny“.
Gilbert zdziwił się mocno, gdy pewnego poranku zobaczył wchodzącego do siebie kamerdynera królewskiego. Zrazu sądził, że król jest chory, ale kamerdyner uspokoił go i oświadczył, iż proszą go do zamku.
Gilbert żądał objaśnienia, kto go wzywa, ale sługa, mający widocznie stosowne polecenie, powtórzył tylko formułkę:
— Wzywają pana do zamku.
Gilbert był mocno przywiązany do króla, żałował Marji Antoniny więcej jako kobiety, niż królowej. Nie wzbudziła w nim ani miłości, ani poświęcenia, ale czuł dla niej litość głęboką.
Wprowadzono go do antresoli, gdzie przyjmowano Bar-
Strona:PL Dumas - Hrabina Charny.djvu/969
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ V.
MINISTER NA SPOSÓB PANI STAEL.