Strona:PL Dumas - Józef Balsamo.djvu/1114

Ta strona została przepisana.

to tylko, aby zaostrzyć i podtrzymać całą tę opozycję.
— Pewno, że nie po co innego — zawołała Dubarry.
— Tak, ale król uważa ten wyjazd za proste usunięcie się z dworu.
— To prawda.
— Jakże mu dowieść, że to pozór tylko?
— Trzeba oskarżyć panią de Grammont przed królem.
— Cóż z tego, że ją oskarżymy?
— Jeśli nie przedstawimy dowodów na potwierdzenie oskarżenia?
— A gdyby znalazły się na to dowody, czy sądzisz, hrabio, że Choiseul pozostałby na swojem miejscu?
— Pewno że nie!...
— Chodzi więc tylko o to, aby odnaleźć zdradę pana Choiseul i uzasadnić ją niezbitymi dowodami przed królem?
Marszałek śmiać się zaczął.
— Hrabia nie wątpi o niczem! Złapać Choiseula na gorącym uczynku!... Potrzebaby nielada zręczności. Szczwany to lis... mój hrabio.
Balsamo czekał cierpliwie, dopóki nie skończył książę.
— A teraz pomówmy poważnie i osądźmy.
— I owszem.