Czytelnik ciekawy jest zapewne, dlaczego nazywamy pana Flageot prokuratorem, gdyż dotychczas był tylko adwokatem?
Postaramy się to pokrótce wytłumaczyć.
Od niejakiego czasu trwały wakacje w parlamencie i adwokaci mieli bardzo mało zajęcia. Pan Flageot, człowiek przewidujący, ułożył się z prokuratorem, panem Guildou w ten sposób, że ten odstąpił mu całą swą klientelę za dwadzieścia pięć tysięcy liwrów. Na pytanie w jaki zaś sposób biedny nasz adwokat mógł zapłacić taką sumę, odpowiadamy, że zaślubił swą gospodynię Małgorzatę, która w końcu 1770 roku, może na trzy miesiące przed usunięciem pana Choiseul’a, odziedziczyła pokaźny spadek.
Flageot już kilka razy zajaśniał wymową, jako prokurator i miał już pewien rozgłos w Paryżu.
Zwrócił on też uwagę Rafté’go, który go bardzo potrzebował w sprawie księcia d’Aiguillon.
Pomimo nowej godności, skromny Flageot nie
Strona:PL Dumas - Józef Balsamo.djvu/1250
Ta strona została przepisana.
XCVII
GDZIE CZYTELNIK ODNAJDUJE STARĄ ZNAJOMOŚĆ, KTÓREJ MOŻE NIE ŻAŁOWAŁ?