Ceremonja ta odbyła się z całą powagą, jakiej wymagała zarówno duma królewska jak i intrygi, które go popchłnęły do tego zamachu stanu.
Pałac królewski otoczony był przez strzelców i żołnierzy, którzy mieli być przydani do asysty kanclerzowi.
Pan de Maupeou nienawidzony był i wiedział o tem, również jak i książę d’Aiguillon.
Król udawał spokój, chociaż w duszy niepokoił się bardzo. Chwilami podziwiał sam siebie w lustrze, wspaniałe szaty królewskie i koronę.
— E!... nic jednak tak nie działa, jak majestat i władza.
Mógłby wszakże dodać: „I miłość ludu“, ale frazes ten słyszał tyle razy w Metz podczas swej choroby, że niechciał go nadużywać.
Delfinowa, dla której to widowisko miało urok nowości, już od rana przygotowywała się na nie.
Pani Dubarry była odważną.
Wierzyła w siebie, jak tylko wierzyć może w swe siły młodość i piękność. Tyle już o niej mówiono złego, że chyba nic już dodać nie sposób
Strona:PL Dumas - Józef Balsamo.djvu/1268
Ta strona została przepisana.
XCIX
KRÓL W PARLAMENCIE