jednak chciał widzieć wszystko koniecznie, ubrał się paradnie i... wystawał wraz ze służbą w przedpokoju. Czekał na siostrę; zobaczywszy jej bladość i zmarszczone brwi, przeraził się na dobre, przeczuł jakieś niebezpieczeństwo poważne.
Ludwik XV-ty, zasłonięty kotarą, widział wszystko, nie będąc widzianym; kareta ruszyła z miejsca.
— Och! — och!... — rzekł król głośno, — hrabina wyjechała, nie widząc się ze mną?... musi być okropnie rozgniewana.
Richelieu wślizgnął się do salonu.
— Hrabina rozgniewana — rzekł — dlaczego? Dlatego, iż Wasza Królewska Mość chce się zabawić trochę?... Toby było niesłuszne.
— Wiedz mój książę — odpowiedział monarcha chłodno, — wiedz, że nie chcę się wcale zabawić, ale, że chcę odpocząć. Muzyka mię denerwuje, pojechawszy z hrabiną do Luciennes, musiałbym jeść i pić, wina ma szkaradne, po kilku kieliszkach kręci mi się w głowie. Wolę tu pozostać.
— Słusznie, Najjaśniejszy Panie!...
— Hrabina wkrótce się uspokoi. Czyż jestem tak miłym towarzyszem?.... Pani Dubarry, zapewnia mnie o tem codziennie, ale nie chce mi się temu wierzyć.
— Tym razem nie masz racji, Najjaśniejszy Panie!...
— Starzeję się, mój marszałku, starzeję!...
— Hrabina wie, że bez ciebie, Najjaśniejszy
Strona:PL Dumas - Józef Balsamo.djvu/1389
Ta strona została przepisana.