Gilbert w najlepszym humorze udał się do krawca, u ktorego kupił za dwadzieścia pięć liwrów cały garnitur, jedwabne, czarne pończochy, buciki i koszulę.
Chłopak radośnie przeglądał się w lustrze.
Po chwili wszedł do fryzjera, który uczesał go, jak umiał najdystyngowaniej.
Ale protegowany hrabiego umierał z głodu.
Po namyśle, kupił sobie kilka bułek i udał się w drogę do Wersalu.
Co chwila omnibusy i dorożki ofiarowywały mu swe usługi; ludzie nie pojmowali, jak taki elegancki młodzieniec może iść pieszo.
Coby powiedzieli, gdyby wiedzieli, że ten młody człowiek ma trzykroć sto tysięcy liwrów w kieszeni?
Gilbert postanowił iść pieszo, bo szkoda mu było pieniędzy, powtóre, idąc, mógł myśleć swobodnie.
Ileż rozkosznych, pełnych nadziei, myśli przemknęło mu przez głowę podczas tych dwóch i pół godzin wędrówki!
W przeciągu półtrzeciej godziny przeszedł cztery mile, nie uczuwszy najmniejszego zmęczenia, tak silny organizm miało to dziecko.
Plan jego był następujący:
Olśnić starego Taverney’a swą mową; następnie, gdy już uzyska pozwolenie barona, spróbuje przemówić do Andrei.
O! ona nietylko mu przebaczy, nietylko przy-
Strona:PL Dumas - Józef Balsamo.djvu/1796
Ta strona została przepisana.