Strona:PL Dumas - Józef Balsamo.djvu/1886

Ta strona została przepisana.

Przed nim stała łódka, majtkowie zwoływali podróżnych.
— A! to pan! Już po ósmej. Jesteś pan ostatnim.
— Coś pan zastrzelił?
— Filip stracił przytomność, zaniesiono go prawie na okręt.
— Czy wszyscy są?
— To ostatni — odparli majtkowie — ale ten pan zemdlał.
Kapitan kazał go zanieść do kajuty.
Po chwili okręt ruszył, właśnie w tej samej chwili, gdy nieznany jakiś okręt przybijał do wysp.
„Adonis“ wywiesił banderę i niezadługo zniknął w ciemnościach nocy.
Dopiero nazajutrz spostrzeżono brak jednego pasażera.

EPILOG

Dnia 9 maja 1774 roku, o ósmej wieczorem, Wersal ciekawy przedstawiał widok.
Już od początku miesiąca król Ludwik XV leżał chory.
Niektórzy, widząc coraz groźniejsze objawy ospy, chcieli, aby król przygotował się na wszystko możliwe i przyjął Sakramenty.
Wkrótce jednak zjawiła się w Wersalu posępna i majestatyczna postać Ludwiki, córki królewskiej, która na wieść o niebezpieczeństwie, opuściła swoją celę klasztorną.