Ta strona została przepisana.
— Pożegnanie! — rzekł Ludwik XV przerażony — a ona dokąd jedzie?
— Jej Wysokość utrzymuje, iż posiada pozwolenie Waszej Królewskiej Mości na opuszczenie zamku.
— Nowa awantura! Otóż i moja bigotka zaczyna hece wyprawiać. Doprawdy, jestem najnieszczęśliwszy z ludzi!
— I wyszedł pośpiesznie.
— Król opuścił nas bez odpowiedzi — rzekł Choiseul do Delfina — co zatem Wasza Wysokość postanawia?
— A! bije nareszcie — zawołał młody książę, przysłuchując się z radością, udaną czy prawdziwą, dzwonieniu zegara puszczonego w ruch.
Minister zmarszczył brwi i wyszedł, cofając się z sali zegarowej, gdzie delfin pozostał sam.