Strona:PL Dumas - Józef Balsamo.djvu/454

Ta strona została przepisana.

pani składam podziękowanie, za powzięcie tej myśli.
— A ja, pani, — odpowiedziała zachwycona pieniaczka — nie umiem znaleźć słów, na wyrażenie mojej wdzięczności za uprzejme przyjęcie, jakie mnie tu spotyka.
— Pani — rzekła z głębokim ukłonem hrabina — obowiązkiem moim względem tak dostojnej damy, jest oddać się na usługi, jeżeli w czemkolwiek użyteczną jej być mogę.
I po trzech obustronnych ukłonach, hrabina wskazała pani de Béarn fotel, a w drugim sama zasiadła.
— Pani — mówiła faworyta do hrabiny — proszę mówić, słucham.
— Pozwól, siostro — przerwał Jan — pozwól, że objaśnię, iż pani nie przyszła do ciebie z prośbą; pani hrabina nie ma nic podobnego na myśli; kanclerz obarczył panią poleceniem do ciebie, ot i wszystko.
Pani de Béarn z wdzięcznością spojrzała na Jana i podała hrabinie dyplom, podpisany przez wicekanclerza, wynoszący Luciennes do godności pałacu królewskiego i mianujący Zamora rządcą tegoż pałacu.
— To ja jestem pani obowiązaną — rzekła hrabina, rzuciwszy okiem na dyplom, — i gdybym była tyle szczęśliwą, abym się mogła odwdzięczyć..