Strona:PL Dumas - Józef Balsamo.djvu/5

Ta strona została skorygowana.
PROLOG
I
GÓRA PIORUNÓW

Na lewym brzegu Renu, o kilka mil od miasta Worms, prawie u źródeł niewielkiej rzeczki Selz, wyrastają pierwsze grzbiety gór, których najeżone wierzchołki zdają się biec ku północy, niby spłoszone stado bawołów, niknące we mgle.
Góry owe panują nad okolicą pustą prawie, a nazwy biorą bądź od kształtów, bądź od podań, jakie są do nich przywiązane. Jest tu i „Krzesło królewskie“, i „Góra róż dzikich“, jest „Skała sokola” i „Szczyt wężowy“, góra zaś, która najwyżej wystrzela ku niebu, a granitowy szczyt swój wieńczy prastaremi ruinami, zwie się „Górą Piorunów“.
Gdy wieczorem mrok pod konarami dębów jeszcze zgęstnieje a ostatnie promienie zachodzącego słońca ozłocą wierzchołki olbrzymów, zdaje ci się że cisza zstępuje z wyżyn nieba na dolinę, że jakaś ręka niewidzialna a wszechmocna, rozwie-