— Gdzie mieszka stara Sybilla?
— Przy ulicy Saint-Germain des Prés, stara czarna szopa z wielkim kogutem, wymalowanym na szyldzie.
— O! ja jej straszną scenę wyprawię.
— Dobrze zrobisz, trzeba ryzykować! Chcesz, żebym poszedł z tobą?
— Niech Bóg broni, popsułbyś wszystko!
— Wiesz, co mi powiedział prokurator? zapamiętaj to sobie: Pobić wroga u niego w domu, to droga do więzienia, pobić go zaś w polu...
— Nic nie znaczy — dokończyła hrabina — wiesz lepiej o tem, niż ktokolwiek inny.
Jan uśmiechnął się złowrogo.
— O! — rzekł — jeżeli płaci się długi późno, procenta rosną i kiedy spotkam swego przeciwnika...
— Nie mówmy o nim, mówmy o mojej hrabinie.
— Nic nie mam więcej do powiedzenia; siadaj i jedź!
— Gdzie na mnie czekać będziesz?
— W tym samym hotelu, a jak będziesz potrzebawała pomocy, znajdziesz mnie przy butelce hiszpańskiego wina.
— Ruszaj! — zawołała hrabina.
— Ulica Saint-Germain des Prés, pod „Piejącego koguta“ — dodał wicehrabia.
Powóz popędził w stronę Pól Elizejskich,
Strona:PL Dumas - Józef Balsamo.djvu/523
Ta strona została przepisana.