Pierwsza zasada filozofji brzmi: „Wystarczaj sam sobie“.
Tak więc, mój przyjacielu, jeżeli przepiszesz rondo, zarobisz dziś na pożywienie. Kopjuj więc rondo.
— Ach, jaki pan dobry!
— Niezależnie od tego możesz korzystać z noclegu; tylko żadnego czytania po nocach, chyba że będziesz wypalał swoją własną świecę, bo inaczej Teresa gderałaby. A teraz, czy jesteś głodny?
— Nie, panie, — powiedział Gilbert onieśmielony.
— Z resztek wczorajszej wieczerzy będziemy mieli dziś śniadanie. Nie rób ceremonji, to twój ostatni posiłek przy moim stole, chyba że cię kiedy w przyszłości zaproszę, jeżeli pozostaniemy dobrymi przyjaciółmi. Przy ulicy Plâtriére jest mała robotnicza garkuchnia. Będziesz się tam mógł stołować na rachunek, bo polecę cię gospodarzowi. Tymczasem chodźmy na śniadanie.
Gilbert, nie odpowiadając, poszedł za starcem; pierwszy to raz w życiu uległ, co prawda, człowiekowi nieprzeciętnemu.
Po kilku łykach jednak powstał od stołu i wrócił do pracy. Rzeczywiście wskutek wzruszenia nie odczuwał zupełnie głodu. Przez cały dzień nie podnosił oczu od roboty, a około ósmej wieczorem, podarłszy trzy kartki, zdołał wreszcie skopjować czytelnie i czysto swoje rondo.
— Nie chcę ci pochlebiać, — rzekł Rousseau —
Strona:PL Dumas - Józef Balsamo.djvu/695
Ta strona została przepisana.