Strona:PL Dumas - Józef Balsamo.djvu/886

Ta strona została przepisana.

ciało ludzkie uczynić tak twardem, iżby go żadne nie raniły ciosy, a wtedy ludzie, widząc, że próżne są ich usiłowania, aby szkodzić sobie wzajemnie, zaczną żyć ze sobą w zgodzie i jedności; ale nato potrzeba mi długiego życia, a zatem trzech kropli krwi dziecięcej; wszak mi jej nie odmówisz?
— Daj mi czas do namysłu, mistrzu, i sam pomyśl jeszcze nad tem.
— Idź już, idź, pewny jestem, że cię przekonam kiedyś. Wreszcie, kto wie, może czem innem zdołam zastąpić krew ludzką; zobaczymy. A teraz idź już sobie.
Balsamo dotknął nogą ruchomej klapy i wkrótce znalazł się w laboratorjum, milczący, nieruchomy, zastanawiający się nad genjalnemi pomysłami tego dziwnego starca.