Noc, którą spędziliśmy, prowadząc czytelnika z Saint-Denis do la Muette, stamtąd na ulicę Coq-Héron, Plâtriere i Saint-Claude, użyta była przez panią Dubarry, aby starego króla skłonić do przyjęcia nowej polityki, stosownie do jej osobistych poglądów.
Największy nacisk kładła na niebezpieczeństwo, grożące ze strony Choiseul’ów, jeśli wkradną się w łaski następczyni tronu.
Król odpowiadał, wzruszając ramionami, że synowa jego jest jeszcze dzieckiem, a Choiseul starym dyplomatą, przeto ona nie będzie chciała, ani umiała pracować, a on się bawić.
I, zadowolony ze swego dowcipu, przerwał wszelkie dalsze w tym przedmiocie rozmowy. Pani Dubarry tymczasem zauważyła, że król dnia tego był chwilami roztargniony.
Ludwik XV był próżny i bardzo lubił wzbudzać zazdrość w swoich kochankach, z warunkiem jednak, aby nie trwała ona zbyt długo i nie objawiała się w kłótniach i sprzeczkach. Pani Dubarry
Strona:PL Dumas - Józef Balsamo.djvu/887
Ta strona została przepisana.
LIX
WIADOMOŚCI