Ta strona została przepisana.
Zastaliśmy Gautiego i Mirandola dość jeszcze osłabionych, wyrażając się po kupiecku, od ostatniego pożaru. Stracili bowiem prawie tyle przy przeprowadzeniu ile inni przez zgorzenie.
Nazajutrz po przybyciu naszem, spotkaliśmy jednego z naszych przyjaciół, Adolfa, mieszkającego w Ranco, między zatoką San-Francisco, i górami Kalffornijskiemi. Zaprosił nas do siebie na polowanie na niedźwiedzia. Przyjęliśmy. Gdy staniemy u niego będziemy mieli dość czasu, to jest Tillier i ja, naradzić się nad obraniem nowego położenia.