się zwykle kościół i dzwonnica, drzewa i studnia dostarczają chłodu na dziedzińcu. Missye te po większej części są utrzymywane przez Missyonarzy Kapucynów.
Każda z nich zostaje pod zwierzchnictwem dwóch zakonników; jeden wykłada neofitom religię i zasady moralności, drugi zaś uczy ich rzemiosł. W tych zakładach są: kuźnie, młyny, garbarnie, mydlarnie, warsztaty stolarskie i ciesielskie; oprócz tego są pomieszkania dla zakonników i podróżnych w głównym gmachu; a w innych częściach budynku, są szkoły, składy żywności i szpital. W około tych zakładów są ogrody, za niemi chaty krajowców, wzniesione z sitowia lub ze słomy.
Indyanie missyi byli żywieni w missyi. Lubo Kapucyni nie uchodzą za kucharzy doskonałych, ponieważ nie było środka zbierać kwestę w pustyni, sami zatem gotowali jeść dla siebie i dla indyan. Żywność ta składała się z ciasta, mięsa, wołowiny lub baraniny gotowanej i z owoców.
Nie pijano tam wina; to zaś które wytłaczano w missyi, lub sprowadzano z miast, przoznaczone było dla chorych lub podróżnych. Nauczano w tych zakładach dobrowolnie zgłaszających się do nich; nikogo nie przymuszano i starano się przekonaniem nawracać.
Co do pueblos, to są prawdziwe wioski, zakładane pierwiastkowo przez żołnierzy, którzy pokończyli lata służby w Presidiach, i którym nadawano w nagrodę zasług, pewną część gruntu, którą mogli wybrać według upodobania w okolicach. Każdy uprawiał swoją cząstkę według własnego pojęcia.
Strona:PL Dumas - Kalifornia.djvu/156
Ta strona została przepisana.