Strona:PL Dumas - Kalifornia.djvu/23

Ta strona została przepisana.
I.
WYJAZD.

Miałem lat 24, brakowało roboty; we Francyi mówiono tylko o kopalniach Kalifornii. Po wszystkich rogach ulic tworzyły się towarzystwa, w celu przewożenia podróżnych.
Pomiędzy przedsiębiercami, jedni silili się na obietnice, drudzy na okazałości. Nie byłem dość majętnym, ażebym siedział z założonemi rękami; byłem dość młodym, żebym mógł poświęcić rok lub dwa, dla zrobienia losu.
Postanowiłem zryzykować tysiąc franków i moje życie, dwie jedyne rzeczy będące moją wyłączną własnością.
A przytem zaznajomiłem się z sinemi wodami, jak mówią majtkowie. Byłem już ochrzcony pod Równikiem.
Jako uczeń okrętowy odbyłem podróż z admirałem Dupetit-Thouars do wysp Marquezas, zwidziłem Teneryfę, Rio-Janeiro, Valparaiso, Taiti, wstąpiłem do Noukahiwy, a w Woilhaoo i w Lima byłem z powrotem.