Strona:PL Dumas - Kapitan Paweł.djvu/106

Ta strona została przepisana.

— I któż ci powiedział, że ja się nie modlę? odrzekła margrabina, czy sądzisz, że umarli żądają, aby ciągle klęczyć na ich grobie?
— Nie, rzekł starzec — ze smutkiem, nie sądzę umarłych tak wymagającemi; lecz sądzę, że gdy jest na świecie co kochamy...
— Lecz, przerwała margrabina, jeżeli ta miłość była występną!
— Ale Bóg przebaczył temu występkowi!
— Tak przebaczył! pomruknęła margrabina, lecz gdyby świat wiedział to co Bóg, czyby tak przebaczył jak on?
— Świat! zawołał starzec, tak pani, dla świata poświęciłaś wszystko, wszystko; miłość kochanki, uczucia żony, matki i bliźnich!... Świat! to on cię przybrał w te suknie żałoby, pod któ-