Strona:PL Dumas - Kapitan Paweł.djvu/140

Ta strona została przepisana.

— Pamiętaj! że to, com ci wyjawił, jest tajemnicą twej matki, rzekł Achard.
— Bądź spokojny przyjacielu! bądź spokojny, rzekł wyprowadzając Acharda, będę jéj mówił, o niéj tylko.
W téj chwili Małgorzata weszła.