Ta strona została przepisana.
— Mam sposób.
— Mój brat jest porywczy, strzeż się, aby sobie i mnie bardziéj nie zaszkodzić.
— Twój brat jest mi tak drogim jak i ty Małgorzato! Bądź spokojną!... polegaj na mnie!...
— Wierzę ci, gdyż cóżby ci przyszło zwodzić nieszczęśliwą.
— Masz słuszność; lecz co chcesz uczynić z Lectourem?
— Wyjawię mu wszystko.
— Pozwól mi uwielbiać cię! rzekł klękając Paweł.
— Panie!
— Jak siostrę?
— Tak jesteś dobry! wierzę, iż Bóg cię zesłał!
— Wierz, odrzekł Paweł.
— Więc jutro w wieczór...