Strona:PL Dumas - Kapitan Paweł.djvu/199

Ta strona została przepisana.

znaleźć swe dziecko!... poczekaj... i poniósł rękę do czoła; zdaje mi się, ze sobie przypominam.
— Panie! powiedz jéj, że winna być posłuszną, zamiast cobyś jéj miał dodawać odwagi.
Margrabia podniósł głowę, wlepił Wzrok w swą żonę i rzekł: — Strzeż się pani! strzeż się! nie mówiłem ci, że sobie przypominam; potem schylając się ku Małgorzacie, tak, że jego siwe włosy zmięszały się z czarnemi włosami młodéj dziewczyny. — Mów co ci jest, powiedz mi? i rzekł:
— Jestem bardzo nieszczęśliwa!
— Cały więc świat jest tu nieszczęśliwy! zawołał margrabia, dzieci i starcy... oh! i ja jestem nieszczęśliwy!....
— Panie! powróć, do swego pokoju, rzekła margrabina.