Strona:PL Dumas - Kapitan Paweł.djvu/218

Ta strona została przepisana.

ujrzał Małgorzatę zemdloną, opadłą z sił, nie mogącą iść daléj, na klęczkach.
— Ah! przybywaj! okropnym zawołała głosem, pełznąc ku niemu.