Strona:PL Dumas - Kapitan Paweł.djvu/274

Ta strona została przepisana.

cała Francya była w zamieszaniu; udał się do stolicy: tam zaburzenie doszło do najwyższego stopnia. Naród ten jedną ręką, zasłaniał się przeciw obcym napadom, drugą sam siebie mordował; gillotyna była sprawiedliwością.
Tam-to dowiedział się, że Emanuel został skazany — na wygnanie — matka umarła — dobra skonfiskowano. — Powziął myśl zwiedzenia tych miejsc tak drogich, a zarazem tak okropnych dla niego. — Udał się do Bretanii.
Przybywszy do d’AAuray, szukał chaty Acharda — nie znalazł jéj; — las przytykający, zniknął. Dobra zostały podzielone pomiędzy dwudziestu osadników, którzy go wycięli i obrócili w pole. Wielki dąb nie istniał już także, a pług rozorał grób Hrabiego Morlaix, także nawet oko syna miejsca tego poznać nie mogło.