Strona:PL Dumas - Kapitan Paweł.djvu/28

Ta strona została przepisana.

Po tych słowach, młody kadet zniknął na wschodach: oficer pozostały przy Emanuela zaprowadził go do bateryj. Jak przewidział towarzysz podróży hrabiego, załoga była przy wieczerzy.
Tu poraz pierwszy ujrzał hrabia podobny widok i mimo największéj niecierpliwości mówienia z kapitanem, zapomniał o tem na chwilę, aby mu się przypatrzyć.
Pomiędzy działami znajdowały się stoliki i ławki, zawieszone na sznurach, na każdéj siedziało czterech ludzi, i pożywali swoją część, składającą się z kawałka wołowiny; na każdym stole stały dwa gąsiorki wina; co się, tyczy chleba, spożywali go do woli. Zresztą między dwustoma zebranemi, prawie głuche panowało milczenie.