Ta strona została przepisana.
wie nieczynni spoczywali na pokładzie, oprócz kilku zajętych obrotami, reszta załogi rozproszona po okręcie, dowoli używała wywczasu; gdy głos z góry zawołał: — Hej! tam z dołu! — Cóż to? zapytał oficer. — Okręt! odpowiedział majtek będący na wierzchu masztu. — Okręt panie oficerze, zamelduj kapitanowi.
— Okręt, okręt, zawołali wszyscy majtkowie, okręt! zawołał młodzieniec mający około dwudziestu pięciu lat, biegnąc po wschodach; zapytać się pana Artura co sądzi o tém.
— Panie Arturze, zawołał oficer po angielsku, kapitan pyta się co pan sądzisz o tém okręcie.
— Co ja sądzę, odrzekł młody kadet pnąc się na górę, zdaje mi się, że