Ta strona została przepisana.
cny przez sześć miesięcy nie mógł pokazać się przed matką, niepoprosiwszy pierwéj o pozwolenie. Co do margrabiego d’Auray, dzieci nie znały go prawie, gdyż jego obłąkanie było, z tych jak mówiono, któremu najmniejsze wzruszenie szkodzi; oddalano ich przeto ile możności od jego widoku. Margrabina jedna tylko, wzór cnoty małżeńskiéj, pozostała przy nim, pełniąc nie tylko obowiązki żony, ale i służącego. Dlatego też imie jéj było w wielkiem poszanowaniu u sąsiadów.
Po chwili stary sługa powrócił z oznajmieniem, że Margrabina, sama doń przyjdzie, i że kazała panu hrabiemu czekać w tym pokoju. Wkrótce drzwi się otworzyły, i matka Emanuela weszła. Była to kobieta mająca około czterdziestu pięciu lat, wysoka, bla-