Strona:PL Dumas - Kapitan Paweł.djvu/89

Ta strona została przepisana.

otwiera się przed nią. Jeżeli taką staje przedemną, moje objęcia są dla niéj otwarte i moja siostra jest zawsze moją siostrą.
— Słuchaj mnie dobrze, rzekła Małgorzata, i przyjmij to, jako usprawiedliwienie moje, nie zaś jako wyrzut dla drugich. Gdyby moja matka postępowała ze mną jak drugie matki, byłabym dla niéj zawsze otwartą. Onaby mnie przestrzegła, a ja nie doznałabym niczego. Gdybym wychowaną była w święcie, zamiast w tych murach, byłabym poznała godność, którą mi zawsze wymawiacie, nie przekroczyłabym nigdy jéj granic. Nareszcie, gdybym była w pośrodku tych kobiet płochych i zalotnych, które tak wychwalasz, które to czynią z płochości, co ja uczyniłam z miłości. byłabym mogła zapo-